żywe tarcze
Powstańcom Warszawskim oraz mieszkańcom stolicy
Długa seria słychać krzyki
Pierwszy szereg trupem pada
Grupą przyszli się tu bronić
To powstańcza barykada
Jacek, Tomek, Ania, Staszek
W rękę kamień chwyta bury
Bo chcą walczyć z okupantem
Obszarpańcy na mundury
W imię ojca, brata matki
Każdy kamień wrogom ciska
Walczą przecież w słusznej sprawie
Wolną Polskę chcą odzyskać
Kto karabin ma, ten strzela
Inny ktoś ma w ręku procę
Katapulty na resorach
Wrogom bomby ślą płonące
Giną przy tym w rytm wystrzałów
Na ulicach swego miasta
Broniąc dzielnic, ulic, domów
Wroga raniąc w swych zasadzkach
Nagle tłum, zwykłych cywili
Pod zabójczą presją wroga
Idzie mając armię z tyłu
Z oczu ich wygląda trwoga
Przed czołgami szli jak tarcze
Bratnie wychwytując kule
Umierali z rąk najbliższych
Ręce swe unosząc w górę
I strzelali w brać Powstańcy
By nie oddać wrogom miasta
Chcieli w bój pociągnąć Polskę
Wroga zniszczyć, przegnać, basta!
Lecz Kolejna kula w sercu
Ogniem pali, śmiercią kłuje
Padła Ania, chciała walczyć
Z Niemcem co Polskę morduje
Jacek, Tomek leżą ranni
Staszek ciągłym ogniem sieje
Nagle wybuch, morze ognia
Z nimi zgasły ich nadzieje
Więc doceńmy ten heroizm
Bo na czołgi szli bezbronni
I walczyli tracąc życie
O to byśmy byli wolni
A historia w swej odchłani
Ostre czasu zęby szczerzy
Zapisując na swej karcie
Walczył Polak, ginął Polak
Narodowi Bohaterzy
Komentarze (1)
Bardzo pięknie ,obrazowo przedstawione.
"I walczyli tracąc życie
O to byśmy byli wolni"....należy im się chwała!