Żywioł
Czy słyszysz? - Burza
Już pierwsze grzmoty
skalały
nieskazitelną ciszę nocy
brunatno-granatowe niebo
rozdarła
drapieżna błyskawica
cięzkie krople deszczu
spadają
na niczego nieświadomą,
zeschłą ziemię
Rośliny z utęsknieniem czekające
na tą
chwilę
wyciągają swe zielone ramiona ku niebu
by jak najszybciej zetknąć się
z ożywczą wodą
Chodź, dziewczyno!
Biegnijmy przez mokre łąki
w szumie liści targanych szaleńczym
wiatrem
i drażnionych wilgością
niech krople deszczu
obmywają nasze grzeszne ciała
niech zmyją z nas ból, cierpienie,
smutek, strach
oddajmy się żywiołowi!
Czy czujesz to co ja...?
wolność...
wolność od wszelkich nakazów,
pouczeń
święta wolność od codzienności
ucieczka od świata ludzi
Dziewczyno!
pieść mnie wespół z burzą
z nocą
z
ciemnością
raz w życiu poczujmy się jak w niebie
a potem zaśnijmy
snem wiecznym
wtuleni w siebie
oblani bladym światłem księżyca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.