***Żywy trup***
Nie mam już nic.
Straciłam moje Słonko,
które oświetlało moje życie.
Straciłam te najważniejsze minuty,
godziny, dni życia.
Straciłam wiarę...
Zgasła nadzieja na lepsze jutro...
Ulotnił się na zawsze uśmiech z mej
twarzy...
Uciekła gdzieś chęć życia...
Zniknął szacunek do semej siebie
a wraz z nim
umilkł mój cichy szept sumienia...
Umarła cząstka mnie...
i to ta najważniejsza
...serce...
nic mi już nie pozostało
oprócz
pustej wegetacji
jeszcze funkcjonującego ciała...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.