zza kotary rozwiązłej
...łowczyniom rozkoszy
nie próbuję czytać cudzych instrukcji
obsługi
i w pół słowa nie wchodzę
w butach do wyra
nie wskoczę
a wyjesz
z gwiazdą wieczorną zabawna zażyłość
i w pełni wyuzdana świadomość
oparta o ścianę
z kopyta
o pazur
leżąc okręcony w liść rosochaty
nie krążę myślami leniwie
a śmiechem rozdzielam
snu opiaty
i skrzyp łóżek.
i nierozsądnie zakochanym
autor
mirno
Dodano: 2007-11-08 01:18:44
Ten wiersz przeczytano 718 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Opiat to śodek usypiający, a snu opiaty to masło
maślane. Dziękuję za komentarz
Niby chwalebna postawa, choć wg Zorbasa popełniasz
grzech śmiertelny. Tak czy inaczej ciekawym językiem
to wszystko opisane. Minimalizm na granicy
hermetyczności, ale rubikon nie przekroczony. Dobry
wiersz.
Hmm ... deklaracja dość zrozumiała chyba. U Ciebie już
szukać nie będą zapewne.