Zza okna
Życie zamknęło się w czterech ścianach,
na przekór wiośnie. Zdziwiony człowiek,
nadmiarem czasu, ma szansę balans
życia odzyskać, znaleźć na drodze
to, co pogubił w ciągłej gonitwie,
albo rozmieniał na rzeczy błahe.
Lecz tam, za oknem forsycja kwitnie,
rozprasza myśli, złotawym krzakiem,
wabi do siebie, a ptaków trele,
jakże radosne mówią, że czas już
otworzyć okna, zaczerpnąć śmielej
w płuca powietrze. Nie zwlekaj, byś mógł
policzyć pierwsze kwietniowe piegi.
Zachwyć się wiosną, niech cię uwiodą
leśne zawilce. Czas już uwierzyć,
że cię nie minie, nie przejdzie obok.
Komentarze (66)
Zza oknem życie toczy się dalej. Wiosna, forsycja,
odbiał. A my tkwimy w miejscu przez niewidzialnego
wroga. Pozdrawiam@
Abandon, dzięki za rzeczowy komentarz.
Życzę słonecznej niedzieli dla wszystkich
komentujących.
Wiersz który trafia treścią w ten obecny czas...a ja
wykorzystuję (przymusowo) ten czas i bawię się w
nauczycielkę pierwszoklasistki i sama zaczęłam
powtarzać tematy...całe dopołudnie zabiera mi czas
przygotowanie dziecka,nie nudzę się...ta kwarantanna
ma też dobre strony...pozdrawiam Mariuszu.
Niestety dla bardzo wielu z nas
wiosna przejdzie obok lub będzie witana
i obserwowana przez okienne szyby.
Fajny wiersz. Serdecznie pozdrawiam
życząc miłej niedzieli :)
Maestro, napisz choć raz jedno zdanie od siebie.
do mnie rowniez trafia przekaz pozdrawiam
Mogę napisać, że trafia do mnie.
Uważaj na wyrazy obcojęzyczne, bo, np. w języku
francuskim, akcent pada na ostatnią sylabę. Stąd w tym
wersie zabrakło akcentu paroksytonicznego, a tym samym
rytm sylabizmu ucierpiał. Podobnie ma się sytuacja w
zestawie dwóch wyrazów jednosylabowych takich jak
przyimek z rzeczownikiem (od trosk), akcent pada na
rzeczownik, zatem znowu w klauzuli wersu brakuje
akcentu paroksytonicznego.
Z poważaniem:)
I takie ''zło'' , które mamy teraz , może przynieść
też coś dobrego :)
Pozdrawiam :)
ładnie. i refleksyjnie.
bardzo ładnie ... wiosennie... wszystko się uspokoi i
będzie oki ...
Taka kwarantanna ma wiele twarzy.... dla jednych
przymusowe zwolnienie w codziennej "szaleńczości", dla
innych nowe oblicze rodzicielstwa (tylko na własnych
barkach bez nianiek, szkół i dziadków), starsi wiekiem
(o mniejszych domowych obowiązkach) mają czas na
refleksje nad życiem, nad sobą a jeszcze inni (w
zależności od wykonywanego zawodu) zostali zawaleni
pracą i strachem o własne i rodziny zdrowie...
Choć ciągoty do natury budzą się w nas te same, to
świat ewoluował w błyskawicznym tempie w nieznane dla
całej ludzkości....
serdeczności Mariuszu :)
Na przekór temu, co czai się za oknami...
Pięknie.
Pozdrawiam, Mariuszu.
Ładnie.
Ładnie, ciepło, optymistycznie.
Pozdrawiam :)
Adekwatna refleksja i bdb przesłanie do dzisiejszej
sytuacji :)
Pozdrawiam serdecznie Mariuszu Życzę mimo wszystko
Pogodnych i zdrowych Świą Wielkanocnych :)