Zza uchylonych drzwi mych myśli
...Siedzę sama dziś i w oknie,
gdzieś marzenie moje moknie,
...krople płyną tańcząc w słońcu,
dopełniając czarę w końcu...
...Mgła spowiła wnet latarnie,
i już słońce świeci marnie,
...i niepokój siły kradnie,
bez nich broczę w piekle na dnie...
...Jedno słowo drogę wskaże,
wypowiedzieć go...nie każę,
...bo jak kroplę spaść nie zmusisz,
wypowiedzieć Ty je musisz...
Cięzko wyleczyć się z miłości, a czymże jest miłość... Jakąś straszną chorobą duszy, minutą szczęścia i bólu w wieczności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.