Zzielenieć.
Czemuż mnie ZIELENIO
Stworzyć zielonym nie potrzebowała?
Skakałbym zielony, po zielonej łące
Dziki, zarośnięty
Badylem smagałbym zające,
Drwiące z mej rześkiej nieudolności
W kolorze szmaragdowej błogości
Owszem
Dobrze
Zdarzyć się mogło
Żeś dzień gorszy miała
Nadmiar zadań zbytnio Cię
Wycieńczył - zgoda,
Jednak żal i tak się we mnie kołacze
Bo gdzie nie spojrzę tam robota Twa
Porządniej wykonana
A to żaba, a to konik polny
Nawet mech zmurszały
Ulepiony po tysiąckroć doskonalej
Niż me oczy czarne
W głowie poszarzałej
Komentarze (5)
Byłbyś jak ufoludek :)
Bardzo fajny pomysł na wiersz i wykonanie też :))
Zielono mi.Fajny wiersz.Pozdrawiam
Oj wystarczy że mam zielono w głowie zzielenieć już
nie muszę
ciekawie
pozdrawiam :)
Pomysł na wiersz super. Tytuł okay :) Przeczytałam i
zzieleniałam :))))
ZIELENIO zmieniłbym na NATURO ale sam pomysł podoba mi
się
miłego...