Kot
ja mam pana boga w futrze
kiedy się przeciągam wzdłuż
czuję jego palce
wyprężone na grzbiecie
on - w mięśniach moich nóg
kroczy ciszej
niż okragły księżyc
po przyczajonym niebie
nie płoszymy gałęzi
wiatr
trzepocze nam w pysku,
skrzydłem głupiego wróbla
oblizuję wąs
z ciepłej krwi
zmrużony - spiewam hymn
- o dobrym bogu
Autor: Halina Poświatowska
Ten wiersz przeczytano 26795 razy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.