Pocałunek słońca
Pocałunek słońca jałowy jest, choć złoty -
spojrzenie kwiatu cudze, choć rzewne -
szum wody: obce narzecze ni to bełkot idioty -
trawy - jakże dalekie to krewne.
Pies o ileż młodszy i głupszy braciszek,
a co znaczą mrówek nudne kopce?
Co mówi zapach świeżo z nieba spadłych szyszek
i to, że motyl ma na skrzydłach po kropce?
- Ty, człowieku, tyś bliski jeden, tyś przemiły,
tyś mojej duszy żywność słodka -
wolę się, bracie, pełen rozkoszy i siły,
niż srebrnego na wierzbie kotka.
Ten wiersz przeczytano 10209 razy
Komentarze (1)
Nie do końca się zgadzam, bo czasem ten srebrny kotek jest sto razy milszy od człeka który ma diabła za skórą. Wiersz jednak mi się podoba, niby przyrodniczy ale pełen filozoficznej zadumy, lubię takie :)