* *** *( przekwitam tak, jak...
przekwitam tak jak słonecznik
a nie zdążyłem się jeszcze
życie tobą nacieszyć
nakarmić zmysłów ciepłem uśmiechu
i nabrać w płuca świeżego oddechu
zaczerpnąć płynu z twojego źródła
napełnić duszy tym co mi Bóg dał
dłoni zanurzyć w mijaniu czasu
i poznać wszystkich tajemnic lasu
drogi która przede mną całej pokonać
siwizny włosów ugościć na skroniach
poznać do końca smaku spełnionej miłości
która w sercach potrafi zagościć
zmarszczek na czole nie mam też wielu
spytasz się mnie: - po co ta spowiedź mój
przyjacielu ?
spowiadam się słowem bo inaczej nie
umiem
bo nie chcę słów chować do umysłu
trumien
dlatego głośno mówię ci o tym
czego już w życiu może nie zdołam
dopóki czarny anioł mnie nie zawoła
i zanim przekwitnę tak jak słonecznik
i zanim przeminę i zabierze mnie
wieczność
Robert Kruk, 21.08.2007r.
Komentarze (6)
Przemijanie, kruchość, nieuchronność - warto nad tym
wierszem dłużej się zatrzymać... Skłania do refleksji
nad życiem
Ciekawa forma wiersza i niebanalne metafory. trafne
spostrzeżenia, kilka ciekawych przerzutni. Czyta się z
zaciekawieniem :)
Poznać do końca smak u spełnionej miłości.... czasami
to dla niektórych straszne potworności... ale tak w
życiu bywa, że miłość do upadku często nas
podrywa.....
Nie da się nasycić człowieka, a choćby i 100 lat żył -
zawsze zostanie niedosyt przeżyć, uczuć, podziwu,
marzeń niespełnionych...
Zauroczył mnie Twój wiersz szczerością duszy...w tej
"spowiedzi" zawarłeś swoje pragnienia tak bliskie
każdemu człowiekowi,potrzebne by poczuć się
szczęśliwym i móc dać to szczęście drugiej osobie...
przekwitam tak jak słonecznik...dojrzałe słowa
wyważone mające pokrycie w czasie i mądrością słowa
wypełnione....dobry wiersz...bo zyciem pisany......