>>>> Bez życia!
Telefon dalej milczy ponuro jak zaklęty
ciężko zrozumieć, że nowy rozdział
rozpoczęty
Nie mogę już ścierpieć kłamstwa i obłudy
Nie czas wyciągać wszystkie życiowe
brudy!
Po pokoju rozglądam się bez życia
Wczoraj powiedziałem – dość już picia
!!!
Pająk bez żenady tka w rogu swą sieć,
by na obiad swą ofiarę mógł zdążyć
zjeść.
na pełny regulator włączam muzykę
całe ciało drży wspomnieniami przeszyte
już noc blisko w oknie księżyc się
skrada
i pytam - na lepszy żywot czy jest złota
rada?
Gwiazdy błyszcząc kołysząc do snu blaskiem
Moje życie runęło o ziemię z ogromnym
trzaskiem
Po sklejam je kiedyś uczuciem ciepłym i
mocnym,
zdjęcie Twe leży zakurzone przy stoliku
nocnym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.