[ Bym z kamienia był ]
Horyzont chciałabym
złapać za końce
i związać tak by
świat został zaciśnięty
w twardym supełku
moje palce
na ten czyn
są jednak zbyt kruche
a mimo to muszę
przewracać miecze
z okrzykiem euforii
wygranej,
budząc strach
w ukryciu -
nie mogę wciąż patrzeć
na swoją bladą krew
na pobite łzy
i pękające usta
sprytnie
zabiję świat tak by
to on został samobójcą
i na jego naprężonej lini
pochowam wszystkie
swoje ciała krzycząc
że nigdy nie chcę
zostać człowiekiem
nieodwołalnie
' czy to wszystko będzie można ocalić... ? '' a gdy skonczy się opowieść zostaną z echem ściany...

złodziejka marzeń




Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.