-Chwiejąc się na szczycie...
Zbyt wiele
Złudnie prostych dróg
Dzieli nas od siebie
Zbyt wielkie niebo
Okrywa nas przed światem
Tłumiąc marzenia
A ja pragnęłam tylko
Byś spróbował
Poskładać mnie w całość
Myślałeś,
że ubierając w słowa pozbawione prawdy
Jednym mrugnięciem burze w mym sercu
wywołasz
I czułam jak powoli
Wszystkie zmysły we mnie
Umrzeć próbują...
Zbyt wiele planów snułeś
Chwiejąc się na szczycie
Swych chorych ambicji
A przecież nawet cienie
Które widziałeś przed sobą
Nigdy moje nie były...
Komentarze (2)
Smutny wiersz... Ale najważniejsze w tym wszystkim
jest to, ze pozostajesz sobą. Dostosowywanie się do
czyichś planów i marzeń nie daje szczęścia, chyba, że
masz takie same marzenia...
Tak to już jest z chorymi ambicjami.Rozumiem przerost
ambicji nad treścia.Pozwolę sobie zaznaczyć najlepszy
fragment:"A przecież nawet cienie
Które widziałeś przed sobą
Nigdy moje nie były..." bardzo dobre!!!