złoto...
...leciał ptaszek na południe mróz mu zadek
ściskał
wiatr zawiewał mu oczęta i po skrzydłach
świstał spadł na ziemię zamarznięty leżał
już bez ducha
wnet do niego ze swą kosą przyleci
kostucha
przechodziła obok krowa ptaszynę zoczyła
i talerzem z defekacji całego przykryła
ptak się poczuł...
autor
więcej »