Gospodarstwo dziadków –...
Zatrzymać i trwać w stabilizacji, spokoju,rodzinnej radości w naszym kraju kompletnie zrujnowanym w łbach nieodpowiedzialnych
Gdy wieczór o domostwo kołacze i niebo
zamyka
Dziadek drzwi rygluje, na koniec zamyka
okno kurnika
Wiatr jesienny między konarami udaje
słowika
Ten rytm dnia trwa nieprzerwanie od
stulecia
Rankiem dziadek najpierwszy wita dzień bosa
stopą na łące
domostwo błyszczy śpiewem wtóruje mu złote
słońce
Przemykałem się podwórzem a kładką nad
modrym ruczajem
wspomnienia bezpiecznego dzieciństwa ono
było rajem
Opłotki gdzie garnki suszyło słońce,
ciekawe rzucało cienie
Wieczorem wysmukłe pełne gracji jak w
szeregu miejskie latarnie
Domek nie posiadał komnat, nie był
wieńczony wieża
spadzisty dach w barwach wieczoru
najpiękniejszą strzechą
Znowu wieczór i dziadek zamyka wrota mrużąc
oczy do słońca
moglem w tym tkwić i bawić wzrok, dziecięce
zmysły bez końca
Dziś to ja zamykam podwoję mając w dłoni
martwe zimne piloty
ukrył się urok, pogubił piękno, zimna
szarość rozparta za płotem
Smutkiem żegna się dzień, zamilkły
dzwoneczki w kapliczkach
razem z ptactwem wtórowały śpiewem barwne
we wsi dzieweczka
Zabrało mi się na wspomnienia spoglądam na
wytarte fotografie
moje życie w rodzinie doznało tego pięknego
pewnie, że było warte
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Komentarze (5)
Pięknie wspominasz Bolku :) serdeczne pozdrowienia!
Refleksyjny ciepły wiersz. Dzisiaj rytmu dnia nie
wyznacza natura. Serdeczności.
Bardzo ładna refleksja
Ten urywek gdy - wiatr jesienny między konarami udaje
słowika:-)
Pozdrawiam Bolesławie
Miłego dnia:-)
Podoba mi się to przemijanie,powrót do wspomnień.Nie
obejrzysz się a to twój wnuk będzie bramę
zamykał.Miłego dnia.
"Na ogół nie cenimy rzeczy, które robimy
codziennie.Tymczasem właśnie one zmieniają świat wokół
nas"-P.Coelho.
Wiersz pełen refleksji. Pozdrawiam.