... kiedyś odejdę
Smutek przychodzi i wszystko zabiera,
duszą mą poniewiera.
Gardzi chwilami szczęśliwymi,
przez nas przeżywanymi.
Złe słowa, złe gesty , bolą wtedy stokroć
bardziej
a najbardziej Twoja obojętna twarz
Czy tylko takie słowa znasz?
-Będzie ok. Nie martw się. Wrócisz do mnie,
będzie Ci lżej.
Nie chcę tego!
To nic złego, zmienić zdanie,
Na temat kogoś do kogo czułam zaufanie,
Nie wrócisz tu nigdy,już nie chcę pamiętać
złych dni i słów
Chcę się smucić, płakać wolno mi,
Chcę to przeżyć, w mroku leżąc, szlochać
głośno, czuć to w kościach.
Chcę wydrzeć Cię z pamięci, serca,
umysłu,
chcę by wszystko prysło, w proch się
obróciło
By już Ciebie nie było.
Odejdź, odejdę i ja, cichutko, na palcach,
byś nie usłyszał tego skradania mojego,
szlochu gwałtownego,
Byś pozwolił mi pójść moją drogą,
Z życiowa przestrogą, idę inną już
drogą.
Nie oglądam się za siebie,
Nie zostanę w Twoim niebie
...czasem miłość rani
Komentarze (1)
...miłość to jak kwiat róży....raduje serce i rani
duszę....w tym celu ma kolce....ale dobrze ze
znalazłaś ....drogę ....ciepłe słowa z wiersza płyną..