-KONIEC LATA-
-KONIEC LATA-
Na płocie wiszą ogromne dynie
A para idzie wśród ściętych zbóż
Powiedział chłopak, swojej dziewczynie
Już koniec lata, przystań i spójrz.
To babie lato, oplata zioła
Jakby to motek, srebrzysty zwój
I do odlotu zew ptaki woła,
Przyroda szyje jesienny strój.
Drzewa ubrane w "anielskie włosy"
Szumią dość smutno, wrześniowy sąg
Dawno zniknęły, pożółkłe kłosy
I bujna zieleń soczystych łąk.
Spojrzało lato w taflę jeziora,
Patrzy zdziwione na swoją twarz
I zrozumiało, że to już pora
Więc trzeba odejść, bo przyszedł czas.
Nap.LECH Kamiński
Komentarze (11)
Ach. Na kazdego przyjdzie czas, chcialby sie rzec...
Troche mnie raza te "sciete zboza", bo jakos mi sie
nielogiczne jawia, zwykle, jak sciete to zabrane do
stodoly (sloma), albo ziarna do spichlerza. No nic,
juz sie nie czepiam ;)
Melodyjny... Ukłony :))
Bardzo ladny wiersz:)
Bardzo ładny i świetnie oddana atmosfera końca
lata,ale faktycznie zwróć uwagę na niepotrzebne
przecinki.Pozdrawiam.
Podoba mi się bardzo taki prawdziwy obraz, przy tym
opisany ciepło, przyjemnie, mnie takie wiersze
wzruszają i ogrzewają serducho - te anielskie włosy na
drzewach super :)) Pozdrawiam miło:)
Ładnie. Zamiast "wiszą" czytam sobie "sterczą", albo
"złocą się wielkie dynie". Wiadomo, że to takie
czytelnicze marudzenie, bo wiersz podoba się. Miłego
dnia.
Bardzo ładne metafory, a lata mi szkoda:) Niechby
jeszcze zostało, błagam...Pozdrawiam Autora-:)
ladne pozegnanie lata pozdrawiam
Ładne pożegnanie zdziwionego lata choć to nie
pierwszy raz.
W ostatnim wersie czytam zamiast"bo przyszedł czas"
"już czas" ale to tylko moja sugestia a wiersz
Twój...pozdrawiam:)
motkiem tworzącym srebrzysty zwój;
po odlotu, zniknęły, zieleń, szyje, zdziwione zbędny
przecinek, powinien być po woła, sąg, jeziora, więc.
Pozdrawiam
smutnie ale teraz woda najcieplejsza w:)