*** /marność można oswoić/

Chcac sprobowac skomentowac ten WIERSZ musialbym
urodzic sie jeszcze raz i przeczytac wszystkie
ksiazki, nawet te, jeszcze nie napisane.

Wiersz zachwyca.

Pozdrawiam, Wando, serdecznie :)

Znakomity Wiersz.
Pozdrawiam, Wando :)

Kapitalny wiersz, Wando, "Twój" pod każdym względem!
Przedmówcy zwrócili już uwagę na różne smaki, zatem ja
uwypuklę frazę "bo nic nie będzie osądzone" oraz siłę
puenty.
Podobnie do Ciebie uważam, że prawdziwą wolnością jest
uwolnić się od kłamstwa i zarazem nadziei, że gdzieś
kiedyś przez jakieś istoty wyższe będziemy osądzani
:-) Nie będziemy! Nie istnieje ani równowaga czynów,
ani uniwersalna moralność, a już tym bardziej
obiektywny sens - to my jednostkowo nadajemy sens
wpisanej w życie ulotności.
Natomiast puenta - genialna - według mnie mówi, że nie
definiują nas pierwotne potrzeby, a zupełnie co
innego, patrz wyżej. Jakie proste, a jakie
inteligentne zaprzeczenie imperatywowi marności.
Fantastyczny utwór wybrałaś na ilustrację muzyczną!
Czy tak wyglądałby świat bez "ksiąg Koheletów"? ;-)
Jak zawsze zachwycony, wierszem i jego Autorką,
kłaniam się nisko i gorąco Cię pozdrawiam :-)

Kłaniam się Autorce.Dobry wiersz.Pozdrawiam
serdecznie.

Od tytułu aż po puentę znakomita poezja skłaniająca do
refleksji.

Po tylu mądrych komentarzach czuję się za mała,by coś
więcej napisać.
Wiersz przeczytałam z zainteresowaniem i podziwem dla
Autorki. Serdecznie pozdrawiam :)

Już nie wiem,czy bardziej podziwiam filozoficzną
polemikę z Koheletem, czy czyste poetyckie piękno
bijące z konstrukcji Wiersza.
Bogactwo jest też w tym, że właściwie każdy wers lub
dwa to jak odrębna 'złota myśl' która otwiera
przestrzeń do własnych odczytań.
Też uważam, że to wiersz genialny. Serdecznie
pozdrawiam.

Z pewnością masz talent, POETKO.
Iskrę Bożą.
Podziwiam.
Wiersz wspaniały.

Ale nie wiem dlaczego przypomniał mi się cytat z filmu
Seksmisja -
"Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy Cię nie zdradzi".

Pozdrawiam serdecznie, Wando.

W oryginalnej hebrajskiej Księdze Koheleta mamy do
czynienia ze słowem "hewel", którego najlepszym
tłumaczeniem jest "przemijanie".
Słowo "marność" pochodzi z łacińskiego przekładu:
"vanitas vanitatum et omnia vanitas - marność nad
marnościami i wszystko marność".
Motyw marności jest kultowy w epoce średniowiecza i
baroku, a wynika zapewne z fascynacji śmiercią.
Właściwa parafraza powinna więc brzmieć tak:
"przemijanie nad przemijaniem, wszystko przemija".
Jeszcze dalej posuwa się Przekład Ekumeniczny:
"ulotne, jakże ulotne, wszystko jest takie ulotne".
Wykraczając poza utartą wersję można spojrzeć na
całość Księgi z całkowicie odmiennej perspektywy.
To co jest ulotne nie przemija jak marność, dlatego
pogoń za wiatrem ma sens.
Tak samo ma sens pogoń za miłością, która "jest w
ulotności".
"wystarczy opuścić klatkę sensu i równowagi".
Piękny wiersz Wando.
Serdeczne pozdrowienia od watahy:)

P.S 2 Dobrze, że Jurek przytoczył
biblijny cytat z Koheleta,
sorry, że znów się odezwałam,
podziwiając niezmiennie Twój poetycki talent.
Ktoś na tym portalu napisał, że tutaj tylko skryby,
otóż to niezwykle niesprawiedliwy osąd, jeśli są tutaj
Poetki tej miary, co Ty Wandeczko, ale często ludzie
wybitni nie są do końca doceniani, niestety:(
Dobrej soboty Tobie życzę :)

Pozwolę sobie za Markiem Żakiem,
z ogromną przyjemnością przeczytałam wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)

Z szóstego wersu najbardziej zadowolone są latawce
(płci obojga), porzucone dzieci już mniej;) To tak
półżartem.

Wiersz mi się podoba, bo w moim odczuciu przedstawia
podejście odmienne do mojego.

"Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz,
ale nie wiesz skąd pochodzi i dokąd podąża."

Można tańczyć po swojemu, można za światem. Co kto
lubi.

Pozdrawiam :)

Bardzo ciekawy i refleksyjny tekst, zatrzymuje i
rozbudza wyobraźnię.
Pozdrawiam serdecznie :)

"Jest czas rodzenia i czas umierania,
czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono,
czas zabijania i czas leczenia,
czas burzenia i czas budowania,
czas płaczu i czas śmiechu,
czas zawodzenia i czas pląsów,
czas rzucania kamieni i czas ich zbierania,
czas pieszczot i czas wstrzymywania się od nich,
czas szukania i czas tracenia,
czas zachowania i czas wyrzucania,
czas rozdzierania i czas zszywania,
czas milczenia i czas mówienia,
czas miłowania i czas nienawiści,
czas wojny i czas pokoju."
Koh 3:2-8

dla tych którzy znają Biblię Twój utwór jest ewidentną
polemiką z przytoczonym powyżej Koheletem;
tezy zawarte w wierszu wydają się sprzeczne z treścią
zawartą w Księdze;
a jednak nie; myślę że nie;
życie rozgrywa się na wielu płaszczyznach i pełnimy w
nim wiele funkcji; gramy wiele ról;
życie to równanie które ma wiele rozwiązań, stąd:
"czas cierpienia i czas cierpienia"

gdyby ktoś dla zmyłki otworzył Biblię i zaczął czytać
Twój wiersz, niewielu by się połapało;
nieskromnie uważam się za biblistę, ale w życiu nie
napisałbym tak natchnionego utworu;
dlatego komentując, zaśpiewam swoim tekstem:
prawda musi być objawiona

z zachwytem i podziwem dla Twojego genialnego wiersza
serdecznie Cię pozdrawiam :)

Wciągający tekst. Czytając wiersz rozbudzam wyobraźnię
i skłaniam się ku refleksji nad opisywanymi kwestiami
życia i jego marnościami.
Pozdrawiam
Marek