... Moja modlitwa...
*** Boże ja znowu zwątpiłam w Ciebie w Twoje słowa i ciągle kogoś wołam... Jak często mam wypowiadać ufam, gdy krzyż wtapia mnie w ziemię, gdy już nie mam siły... Gdy łzy do oczu się cisną, za niespełnione życie. Jak wtedy usłyszeć Cię mam... Pustka odbija się echem Twych słów, których ja widzieć nie zdołam i w którą stronę odwracać się... Wiem czasem zbyt trudno dostrzec, dobrodziejstw Twych skarb a ja tak bardzo często pytam... Może jeśli gdzieś tam jesteś, to proszę Cię trwaj. Może kiedyś w końcu zrozumie... Wiem, że mnie kochasz i zbyt trudno mi czasem w to wierzyć. Więc zapalam świecę i milczę... I tylko milczenie jest moją modlitwą... rozmową z Tobą... Panie...
...czasem nie wiem.. w którą stronę nawet
mam iść...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.