*** /na pniach drewnożytne zapisy/
na pniach drewnożytne zapisy
elegii o dawnych wcieleniach
wyssanych stopniałym lodowcom
gdy drzewa miały skrzydła
boimy się patrzeć w oczy
a stracić nie chcemy połączeń
chowamy się w dziuplach ciał
a jednak słyszymy pieśń traw
i duch nas budzi przez zmierzch
do cwału na cykadach:
spróbujcie odtworzyć intencję
z którą przyszliście na świat
spróbujcie się cofnąć w półjawie
do chwili decyzji o skoku
cóż słowa ponad błękitem
nie mają żadnej wartości
(te słowa potrzebne tutaj
do oswajania złudzenia)
jak tunel pragniesz wsączeń
światła by poznać przyczyny
nie można przewodzić jasności
bez stania się ciemnią
Komentarze (34)
Gratuluję błękitów.
Życzę kolejnych, bo Twoja poezja zsługuje na złoto
Wandeczko.
Wspaniałe metafory świetne obrazowanie
Zatrzymujesz refleksyjnym przekazem Wandeczko.
Człowiek od zarania wpisany jest w kod przyrody ale z
powodu cywilizacji i ciągłej gonitwy zatracił instynkt
i słuch by odczytywać sygnały natury.
Pozdrawiam serdecznie :)
Drzewa wiele słyszały i widziały. Szumem dzielą się z
wiatrem wspomnieniami. Ostatnia zwrotka to pięknie
poetycko ujęte mądrości życiowe. Pozdrawiam serdecznie
w zadumie. Miłego wieczoru i spokojnej nocki:)
Pięknie, z przyjemnością się czta dobry tekst.