... Nie dojechałeś ;( ...
..Nie jeździj szybciej niż Twój Anioł Stróż potrafi latać.. Chciałeś przyjechać do Polski i zrobić mi niespodziankę, ale za bardzo się śpieszyłeś...
Mój telefon zadzwonił, gdy ze szkoły
wracałam,
wyświetlił się twój numer, ucieszona
odebrałam
i wtedy zrobiło mi się ciemno przed
oczami,
bo usłyszałam zapłakany głos twojej
mamy..
Godzina dziesiąta, słońce już obudziło się
ze snu,
prosty odcinek drogi, noga na gaz i jazda
do przodu.
Chciałeś wyruszyć tak szybko jak się tylko
dało,
znam twoją jazdę, na liczniku nie miałeś
nigdy mało.
Jeszcze tylko wstąpić do domu po walizki
i usłyszeć od mamy "szerokiej drogi życzę
Ci".
Nie zdążyłeś, nie zjawiłeś się po to co
jechałeś,
choć tak bardzo tego chciałeś to nie
dojechałeś.
To on wyprzedzał i zjechał na Twoją
stronę,
niespodziewanie zajechał Tobie busem
drogę.
Cisza piskiem opon i hukiem zagłuszona,
Reanimacja podczas drogi do szpitala...
Przeżyłeś, ale zasnąłeś spokojnym snem,
próbowali wybudzić Cię, nie udało się
i tak od wielu dni leżysz nie mówiąc
nic,
chciałam, ale nie pozwolili mi przy Tobie
być.
Nie chcą bym wylała więcej łez niż mam,
mówią że moja obecność i tak nic nie da.
Ale obiecuję że spotkamy się jeszcze,
bo przy Tobie powinno być moje miejsce.
Jeśli odejdziesz znajdę Cię wszędzie,
właśnie tak robią prawdziwi
przyjaciele..
Dopóki walczysz Marcinku jesteś zwycięzcą!!!
Komentarze (5)
Uwierz a będzie dobrze.
Bardzo poruszający wiersz. Pozdrawiam
Tak dokładnie... piękny i smutny. Poruszający
wiersz... Trzymam mocno kciuki i pozdrawiam
serdecznie, M.
Tak dokladnie..
Mnie rowniez poruszyl .. Swietnie 'opisalas' sytuacje
..
Rowniez 3mam kciuki ! ..
3majcie sie cieplo ..
bardzo wzruszył mnie Twój wiersz.wiem dobrze,co
czujesz...mój Kumpel też nie dojechał,ale była to Jego
ostatnia podróż...zginął na miejscu...mam nadzieję,że
Twój przyjaciel jeszcze do Ciebie coś powie,uśmiechnie
się,trzymam kciuki za Niego ale i za Ciebie,żebyś się
nie poddała i wierzyła...pozdrawiam