*** /niosłam list/
רִאשׁוֹנִי
niosłam list przez Ziemię
szukając choć jednego gołębia
(nie mam pewności czy gołębie
pocztowe jeszcze istnieją)
niosłam list do córki i synów
do matki i ojca, babci
do wszystkich przodków, potomków
zapamiętanych przez ciało i krew
niosłam list do ciebie - do ciebie
do światła i ciemności
mądrości i lęku
do cieni Słońca którymi
nauczyłam się władać
do ziemi i nieba
do piekła przemocy
i ponad linię Kármána
na cztery strony świata niosłam list
do orła, kolibra, węża i jaguara
do niepoczątków i niedokończeń
do Drogi - rodzicielki Boga
do Pustki - użyteczności
i chociaż pod moją dłonią
mieściło się otwarte morze
nie mogłam mu go powierzyć
(nie wszedł przez szyjkę butelki)
chociaż pod moją dłonią
mieściło się wielkie miasto
nie mogłam go oddać listonoszowi
(nie wróciłby do żony)
a noc świeciła mgłą gdy niosłam
Tajemnicę - przez wytłumioną złożoność
przed narodzeniem jutrzenki
list do spokoju i wiatru
list do Jestem-Z-Miłości
list do Lilith
Komentarze (38)
Jak dla mnie to mistyczny wiersz.
świetne metafory ogromny potencjał przyciągania
czytelnika. Wciąga i prowokuje od kolejnego
zagłębiania się w każde słowo
Ilu czytelników i czytań tyle interpretacji
Jestem pełna podziwu i zachwytu Wandeczko.
Pozdrawiam cieplutko z zaśnieżonego Śląska :)
Dziękuję wszystkim Czytelnikom za obecność, komentarze
i docenienie. Serdecznie Was pozdrawiam!
Lariso, dziękuję za pogłębioną interpretację i
poświęcony czas - idziesz jednym z tropów bliskich
mojemu zamysłowi. Pozdrawiam ciepło.
Znakomity wiersz!
Wiersz jest pierwszym z cyklu wierszy o kobiecie i jej
roli w Starym i Nowym Testamencie.
Trzy kobiety, a właściwie jedna w trzech wcieleniach.
Pierwsza Lilith - postać z mitologii hebrajskiej.
Druga- biblijna Ewa. Trzecia- chrześcijanka, Maria
Magdalena z Magdali.
Ten list jest adresowany do Lilith, pierwszej kobiety,
stworzonej przez Stwórcę dla biblijnego Adama.
Postać Lilith, jest dobrze ukazana w mitologii
hebrajskiej. Lilith to pierwsza Ewa. Ponieważ,
chrześcijaństwo czerpało z mitologii hebrajskiej oraz
judaizmu, logiczne jest, że pierwszym adresatem listu
jest właśnie Lilith.
Wiersz jest pełny symboli mitologicznych i biblijnych.
List do Lilith, to niesiona przez świat Tajemnica,
pochodząca z ziemi, ale sięgająca do praźródła, do
początku wszechświata i jego
Stwórcy.
Podmiot liryczny wiersza, informuje Stwórcę, że
Tajemnica została wysłana do Lilith.
Postacie kobiet definiują się wzajemnie, dlatego też
omówienie Lilith, jest możliwe w drugim wierszu /
drugiej części / poprzez omówienie biblijnej Ewy.
Zamysł poetycki, autorki wiersza wymaga takich
zabiegów interpretacyjnych, dla lepszego
zrozumienia treści.
Podobnie będzie z drugą częścią, którą zdefiniuje
dopiero trzecia
część, będąca zarazem końcem, a może dalszą
częścią...Tego jeszcze nie wiemy.
Właśnie, tak odbieram Twój znakomity wiersz.
I biegnę do drugiej części.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności.
P.S.- bardzo serdecznie dziękuję, za czytanie moich
wierszy i wspaniałe, cenne dla mnie komentarze.
Znakomity wiersz do odczytywania na wielu poziomach.
Pozdrawiam z wielkim uznaniem.
Świetny wiersz, nic dodać tylko czytać i podziwiać :)+
Dobrze mi się czytało ten wiersz, płynie się z nim jak
na fali.
Dziękuję Państwu za wspaniały odbiór i poświęcony
czas. Pozdrawiam Was serdecznie i ciepło :-)
Wando, wiersz rozbudza bardzo moją wyobraźnię i
skłania do głębokich przemyśleń, pozdrawiam ciepło.
Świetny wiersz.
Olśniewasz poetycko, otwierając furtkę do "świętej
bezczasoprzestrzeni". Wiersz jest obłędny, cykl
fenomenalny. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco, Wando. :-)
Wiersz odbieram jako rozbudzającą wyobraźnię
refleksję.
Pozostaję w niej po przeczytaniu.
Pozdrawiam Wando
Marek
P.S Z tym domalowywaniem gęb u Lilith, bo tak ją
odbieram po ponownym czytaniu, to mi się trochę
Gombrowicz skojarzył, a co do manowców, to msz, jeśli
ktoś nie wyrządza komuś świadomie krzywdy to nie są to
manowce, a błędy każdy popełnia, ale czy wybór etyczno
religijny można przypisywać zejściem na manowce lub
nie?
Msz takie myślenie jest błędne.
Sorry, że za kolejny komentarz, który niewiele wnosi,
ale wiersz ma hipnotyzującą moc, dlatego trudno do
niego nie wracać, jest to moc świetnej Poezji.
Poza tym gratuluję drugiego niebieskiego piórka, choć
od dawna piszesz złotym, Wandziu.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Ostatnie słowo wiersza, zdaje się wiele wyjaśniać.
Cóż, życiowa misja (kobiety- matki idealnej), jej
spełnienie to niejako dla wszelkich pokonanych
przeszkód policzek - wyzwanie, spójrz udało mi się.
Nie przeszkodziłaś mi. Poza tym wiersz, jak to u
Ciebie, wielopłaszczyznowy - złożony, wymaga
przemyślenia, a nawet własnych interpretacji.
Pozdrawiam ciepło.
Czytałem kilka razy i, podobnie jak Bordoblues, nie
potrafię skomentować. Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo interesujące refleksje.
Jest taka Pustka, której nie da się wytłumić choćby
zbadało się cały kosmos i wszystkie mity.
Jest bardzo użyteczna dla ciemności. Lubi manowce.
Pozdrawiam :)