od niechcenia…
z nadzieją...oczekującym
czekam na ciebie, gwiazdy liczę co dnia
nie wiem co będzie, kiedy ciebie spotkam
świat zauroczysz, czy zostawisz smutek
mojej duszy sen – spełni się, czy już
nie
dziś fotografię stawiam na komodzie
nie zasnę zanim, nie obejrzę sobie
niby posępny, ale zamyślony
tak jakbyś szukał we mnie swojej żony
lecz pytać nie chcę, robię to
spojrzeniem
obejmij wzrokiem, na pewno docenię
pozwól doczekać chwili zapomnienia
będziemy razem, ot tak… od niechcenia
Komentarze (35)
Tak od niechcenia znajdzie się motyw,
z nadmiaru chcenia, same kłopoty!
Pozdrawiam!
Chyba odpowiedź na ogłoszenie beorna? Brawo!
Płynny, ładny jedenastozgłoskowiec.
Pozdrawiam, maricarol :)
dobry wiersz.
Pozdrawiam
ot, tak od niechcenia, byłoby najpiękniej i o nic nie
pytać? Dobranoc