** OT TAK ... **
... " Ot tak " na dobry początek dnia :)
Gdy leżysz koło mnie
mój tygrysku gorący
wiercę się i przeciągam
"ot tak" - niby niechcący.
Muślinowym dotykiem
i zapachem zniewalam.
"Ot tak " - niby przypadkiem
się dotykać pozwalam.
Gdy ramiączko się zsuwa
"ot tak" bez przyczyny
już me usta smakujesz
słodsze dziś niż maliny.
"Ot tak" mruczę leniwie
twe oddając spojrzenia.
Dzień tak cudownie zacząć
od zmysłów ukojenia.
Idąc więc krok po kroku
"ot tak" się zdobywamy,
aby razem przekroczyć
rozkoszą złocone bramy. ................
:)
Komentarze (4)
Aż się rumieńcem zalałam, tak smacznie się zrobiło.
Dzisiaj Grażynka zbombardowała moje archiwum, a Ty
podążyłeś tu jej tropem :)
To stare wiersze, dzisiaj pewnie wyraziłabym to
inaczej.
Ale cóż, każdy wiersz ma swój czas i niech tak
zostanie.
Pozdrawiam już nawet nie nocą, bo pewnie za godzinę
świtać ( przynajmniej u nas )zacznie ;)
Ot tak... Ten wiersz ma smak!
A nawet i smaka...
czuję jak w zwierzaka
zmieniam się, w tygryska,
któremu ślinka... z pyska
kapie...
(dostanę po łapie?). :)
To się nazywa wiersz o miłości,
nie umiem pisać... muszę zazdrościć. :)
Pozdrawiam z ogromnym uznaniem dla stworzonego
klimatu. :)
Ot tak :) Zmysłowo się zrobiło. I jak tu zasnąć?
Dzięki za przypomnienie wolnyduchu :)
Ot tak...:)
Fajne to zdobywanie, a wiersz lekki w sam raz przed
spaniem, bez ciężkich klimatów :)