Przyszłaś? jakie to piękne
Przyszła z znienacka
mogę ? spytała nieśmiało
wstałem wzruszony, zakłopotany,
zakochany
dawno mnie nikt nie odwiedzał wyszeptałem
szczególnie ty
a może nie Ty
Kim jesteś za różowego woalu ?
uśmiechnęła się tajemniczo uśmiechem który
poznaję
usiadła w moim ulubionym fotelu
naprzeciw zwierciadła
swe piękne dłonie położyła na kolanach
Te dłonie, te piękne dłonie … poznaję
Jestem z pod strzelca, cierpliwa
łaskawa
nie unoszę się gniewem
nie pamiętam złego – głos tak subtelny
Patrzyły na mnie wyczekująco ?
ta z fotela i ta ze zwierciadła
onieśmielony jej wizytą
szeptałem bezgłośnie słowa mej do niej
miłości
Ciemno tu u ciebie
chłodno bez ze mnie
przyniosłam Tobie
płomień
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl/
Komentarze (7)
Smutne
przychodzi i pozostanie jesli pragniesz - Bolesławie
przyjacielu poczuj jej dotyk
pozdrawiam
płomień...ładnie:)pozdrawiam
fajne i ładne. pozdrawiam
Powroty są zawsze miłe, ale gdy pozytywne, bardzo
ładny:)
Ja niosę Tobie uśmiech:-) :-) . Miłego dnia
Bolesławie:-)
ciekawy ładny aż chce się zapytać czy została , co
dalej