** Pytania przy zniczu **
Z dna szuflady ...
Płomień dłońmi otulam,
by nie zgasł na wietrze.
Zachowam na wieki
wspomnienie o tobie.
Od myśli o zmarłych
zgęstniało powietrze.
Dlaczego ich żywot
wcześniej krańca dobiegł?
Nieznana odpowiedź
owiana zadumą.
Łza ukradkiem spływa
po bladym policzku.
Cmentarz rozświetlony
co rok ciepłą łuną -
płynie pod niebiosa
przemyśleń modlitwą.
Serce znowu krwawi
odziane tęsknotą.
Lepiej nie zadawać
pytań, które bolą.
Zasłużyć swym życiem
na śmierć godną potem.
Umarłym już lekko -
tam pozostać wolą...
Komentarze (116)
Nureczko, wstydź się. Tak rzadko nas odwiedzasz. :)
Smutne
Pozdrawiam nureczko
Miłego poniedziałku Nureczko. Brakuje Tobie weny?
Moc serdeczności przesyłam. O uśmiechu nie mówię. :)
bardzo wzruszający wiersz, zbędne tu są moje wszelkie
słowa...
Mówi się - nie chcesz słyszeć odpowiedzi - nie pytaj.
Czasem jednak pewne pytania trzeba zadać. Pozdrawiam
Xeniu, loka i zefirze :)
Są pytania na które już nie ma odpowiedzi,wiersz dobry
refleksyjny o śmierci. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem, miłego dnia źyczę.
Ładnie.Pozdrawiam.
podziwiam pozdrawiam
Jeśli trafiłam w serce, to mam nadzieję - ukojeniem.
Przykro mi Stumpy, trzymaj się ciepło. Pozdrawiam.
Trafiłaś mnie pod samą łopatkę czyli w serce. Dopiero
co się otrząsnąłem po stracie żony. A twój wiersz
spenetrował moje myśli. + i Miłego wieczoru.
Zaglądam w ciszę...pozdrawiam
Ładnie...
Pozdrawiam sympatyczną Nureczkę. :)
Dziękuję kolejnym czytającym za refleksje pod wierszem
i pozdrawiam ciepło :)
Zadumałam się... pozdrawiam