Roztargnienia II - nadzieja
..tym, którym ciężko...
Kłębkiem szarych myśli
Zbieram się z podłogi.
Zasnąć chcę. Umrzeć chcę. Z nadzieją czy
bez?
Co z nadzieją zrobić mają moje słabe
ręce?
Upuszczą ją. Zostawią. Nie podniosą.
Dlaczego nadzieja taką kruchą jest.
Matka głupich mówią, lecz wierzyć się nie
chce.
Dzięki niej żyją ludzie pokrzywdzeni,
chorzy i zmęczeni.
Łza potu spływa po policzku.
Zasnąć chcę. Umrzeć chcę. Z nadzieją czy
bez?
Na co mi nadzieja gdy trudno mi wstać.
Me nogi nie uniosą się.
Nie przejdą kroku. Wiem.
Po co żal? Po co płacz? Kiedy w nadziei nie
moge trwać.
Strzała ostra przebija mi serce.
Zasnąć chcę. Umrzeć chcę. Z nadzieją czy
bez?
Ból mnie atakuje w samotności.
Jak uwierzyć, że to się zakończy?!
Jak zdobyć odwagę. Przełamać się.
Jak żyć i trwać. W nadziei być?
W krtani mojej siedzi ptak.
Rozłorzyste skrzydła roztwiera.
Duszę się.
Zasnąć chcę. Umrzeć chcę. Z nadzieją czy
bez?
Płacz mnie paraliżuje.
Nie mogę się ruszyć.
Żyję jak inni. Trans. Trans. Trans.
I jak tu szukać nadziei na lepsze?
Jak oszukać świat?
W oku pająk mi siedzi.
Zaplata dom, zakleja mi oczy.
Nie chcę patrzeć, a on mi pomaga.
Boli mnie.
Zasnąć chcę. Umrzeć chcę. Z nadzieją czy
bez?
Czym jest nadzieja?
To wiara w marzenia.
To chęci dążenia.
To radość ze smutku.
To łzy ze szczęścia.
To płacz z miłości.
To śmiech, duszności. Paradox!
Jak odkryć mam w sobie potęgę?
Jak zdobyć swoistą głębię,
co wskaże nadziei drogę
i nie stanie przede mną podkładając
nogę?
Chcą zabic w Tobie nadzieję,
ale Ty podniesiesz się,
wypłyniesz na głębię,
zapalisz światło,
Uśmiechniesz się.
Nie bój się...
... jest żyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.