Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

* (szedł, widziałam go...)






szedł, widziałam go w oddali
widziałam jak szedł


widziałam czarną skorupę wzgórza
szedł po niej
bez poręczy


miał latarnię morską naszytą na koszulce


widziałam go w oddali
zrywał drzewa


szedł sam
bez człowieka, bez psa
masował swoje serce
jakby to był szlachetny kamień


widziałam go kilka razy
raz kiedy stałam przy oknie
w nocy
wciągał wtedy niebo przez głowę
jak sweter


kiedyś szedł z pochodnią
jakby się prosił
błagał
żeby go zobaczyć


a może bał się że nie znajdzie drogi
tam dokąd zmierza…


a może w tej niemej sztafecie
chciał przekazać swój płomień ?
nie spotkał ręki


stałam przy oknie odchodząc
w głąb mieszkania
kostki lodu wżerały się w drinka
który trzymałam niczym pochodnię


widziałam go później jeszcze
jego biały żagiel kołysał się w głębi nocy
rozcinał grzbiety ulic
ponad meduzami świateł
ławicami pojazdów
wznosił się pastelowy latawiec
machał do mnie niezliczonością
kolorowych papierków





Dodano: 2008-04-07 21:37:06
Ten wiersz przeczytano 576 razy
Oddanych głosów: 2
Rodzaj Wolny Klimat Mroczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »