... Touched ...
Gdy Cię nie widzę, Nie potrafię żyć. Gdy zaś spotykam... Nie mówię nic. Gdy odwracasz wzrok... Duszę wypełnia ból. Gdy przeszchodzisz obok, usta szepczą: "Stój!"...
Ciemny pokój na poddaszu,
A w nim Ona.
Smuga światła wpadająca przez okno
Noc, na dworze księżyć lśni.
W ciemnym kącie pokoju
Dziewcze się schowało.
Przy jej sercu przedmiot jeden -
Gitara pełna rys.
Pamięta każdy dzeń.
Taki jak ten...
Kilka nut, akordów...
Jej, przyciskające struny, palce.
Tak blade i pełne ran.
Ona wie, co to jest ból.
Jej życie to ból.
Zaczyna grać pełną uczuć melodię.
Jej głos cały drży,
Lecz słowa śpiewane z taką pasją -
Leczą jej zranione serce.
Zamknięte oczy - pełne łez.
Pierwsza, łza na jej policzku -
Już nie samotna.
Łzy, tak długo więzione.
Teraz muzyką uwolnione,
Z oczu, niczym wodospad płyną.
Płacze dziewcze, płacze.
Nikt nie widzi jej łez,
Nikt nie słyszy jej krzyku.
Nawet Śmierć zostawiła ją.
Zagraj ze mną. Poprowadz moje palce po strunach. Powstrzymaj wciąż płynące łzy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.