... UNTILL THE SKY FALLS DOWN...
na ośnieżonym,
lśniącym bielą
szczycie, złocony
zachodzącym
wzrokiem słońca,
chwytam ostatnie
płatki śniegu
na dnie szarego
morza, zatopiony
błękitnymi snami,
każdą myślą
grającą pośród
cichych drzew
zamykam
puste dłonie
w kroplach deszczu
stoję sam na
pustym przystanku,
białe róże giną
w silnym wietrze,
znów zapadam
w sen...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.