*** (widziałem kiedyś radość)
widziałem kiedyś radość
co jak ptak odlatywała
(ona mi uciekała)
nad mą codzienną szarość
wznosiła się niby wiatr
wciąż ślepo ją goniłem
a trop ciągle gubiłem
kolejny dzień nic już nie był wart
radość uciakała
a szarość mnie przytłaczała
na nic stoicki spokój
daremne epikurejskie carpe diem
bo ja juz nic nie wiem
(tylko)
chce odzyskać wewnętrzny pokój
aż wkońcu przyszedł On
Nieogarnięta Światłość
przegnał szarość-zawidniała jasność
kolejny dzień warty jest już dnia...
radość wygrała
a szarość się już poddała
Komentarze (2)
(Światłość - literóweczka) a całość w pozytywnym stylu
i duchu, miłe słowo przyjemne dla słuchu, radość
zwycięża - ma leprsze oręże.
całkiem niezły pierwszy wiersz...pokonałeś
słabość...teraz musisz wytrwać w tej radości , bo
życie nie raz wystawi Cię na próbę....