*** /wszystko co zburzyłam/
chciałam ci pokazać
że prawie nie widać ruin
wszystko co zburzyłam
wygląda na arcydzieło lecz
to nie ja jestem artystką
tylko mgła
wdarła się w rzęsy pędzlami chmur
w usta wilgotnym tchnieniem
osiadła tu na plaży
jak pramatka wysiadująca
nowe życie
i zdałam sobie sprawę
że dźwięki morza są
czymś więcej
w podróży między wymiarami
niosły nas do łona
pogwary wody szumy perlenie
tłumione wybuchy małych fal
brzmią jak początek
bicia własnego serca
gdy niewidzenie było jeszcze
wiedzeniem wszystkiego
a ruiny - niewypaloną cegłą
Komentarze (36)
czasem warto zaniewiwidzeć by spojrzeć od nowa
jak zawsze do zaczytania
pozdrawiam Wando i dziękuję za Twoją wrażliwość
Takie wiersze moge czytac i czytac, i... bo za kazdym
razem inna wartosc, inne przemyslenie przychodzi do
glowy.
Niekonczace sie refleksje...
Pozdrawiam z podziwem. :)
Świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękny wiersz z lekka filozoficzny, pełen przemyśleń
życiowych.
Zachwycona wierszem, pozdrawiam serdecznie :)
Cudowne wersy, zburzyć coś, by powstało nowe, ale czy
lepsze?
Wyrzucić, odrzucić (zburzyć), to, co uwiera,
przeszkadza w życiu- już tak.
Na morzu już cisza, to tak, jak wracanie do początku
istnienia, a i tony serce spokojniejsze.
Pozdrawiam zachwycona poetyką Twojej refleksji.
Serdecznie dziękuję wszystkim Czytelnikom i
Komentatorom :) i równie serdecznie Państwa pozdrawiam
:)
Cudowny przekaz, refleksyjny, zatrzymują, te
'dźwięki morskie i fale'.
Pozdrawiam, Wando:)
Wspaniały wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Cudowny mistyczny wiersz i wspaniałe metafory.
Pozdrawiam serdecznie Wandeczko :)
Pierwsza strofa jest wybuchem magii, a potem już się w
tym nurcie płynie... Brawo wiersz, brawo Ty :)
Tak chyba powstają współczesne mity:) Od bicia
własnego serca wszystko się zaczyna - tam prawda
ukryta. Jestem też za wiarą w ciąg
przyczynowo-skutkowy.
Wiersz jest niesamowity, do powrotów...:)
Pozdrawiam serdecznie:)
To prawdziwa poezja, tyle pięknych obrazów
pobudzające wyobraźnie . Dziękuje.
Z podobaniem przeczytałem refleksyjny przekaz życiowy,
ale też filozoficzny, pozdrawiam ciepło.
Nadzwyczajny wiersz, Wando :-) Jeden z tych, które
powodują „olśnienie”. Początek i koniec w jednym
momencie, w czystym poczuciu istnienia. Kojarzę to z
„widzeniem twarzą w twarz”. Pozdrawiam Cię gorąco,
bardzo bardzo:-)
Na ruinach też można budować.
Nowe cegły to nowa szansa.
Oby się ułożyło!
Pozdrawiam:)