01;15 grudnawiec
Te Cienie jak maskotki któraś owinęła moją
duszę , ty bierzesz je za mnie a to tylko
przygrywka, ciągle szukam swojego głosu
tylko w ciemności mam wrażenie jego
słyszalności , wiem że to zmyłka
Kolejny obraz w obrazie
A on jest ciemny i bliższy fioletowi,
tylko dlaczego ciągle w jasnej ramie?
Jakby zachodzącemu słońcu przy sluptającym
niebie
Mało w nim teraz jasności
Więcej struktur podziemi
Dobrze że morze falami mówi prawdę
I To odbicie ledwo widoczne
tak jakby całość prostuje
Nadaje polaryzację
Wiatr to samo wolę gdy żagle napina
A słońcu nie umiem patrzeć w oczy,
lubię tylko jak grzeje moje plecy
dlatego bliższy mi mały księżyc, nawet
chmury pierzaste, cóż po nich teraz gdy są
mgliste wieczory
Dobrze że wierzę ciągle że ty szukasz jej
tak samo
jak ja na skalistej plaży gdzie tylko
drobina pasku
A ponoć żółwie oceaniczne płynna zawsze w
dobrą stronę
My bez odniesienia mamy nawigację
Komentarze (4)
Wesołych Świąt Bożego Narodzenia!
Cóż jest warte życie bez miłości, to przecież ona
wskazuje dobry kierunek bez nawigacji...pozdrawiam
ciepło :)
bez miłości wszystko tonie w mroku.
Miłość i zaufanie jest dobrą nawigacją.