13-Grudnia
Wiersz długi jak Historia która go pisała
Na tych z książeczkami
na zwykłe, czerwone,
strachem przed ruskimi
państwo podzielone.
Ciemnotę wmawiano
że się dobrze wiedzie,
na kartki nam dając
suchy chleb i śledzie.
Na sztandar z góry, pluli
Polski, Biało-Czerwony,
w świat żarcia posyłając
pełniutkie wagony.
Z gębami wypasionymi
na trybunach stali,
bo jeszcze byli ważni
bo jeszcze się nie bali.
że ludzi wykształcili
w rządzie żałowali,
gdy Śląsk oraz Wybrzeże
skłócić próbowali.
Wreszcie ruszył naród
gnębiony, kopany,
wrzody rozdrapując
i Katynia rany.
Na taczkach ich wywiózł
wywalił ze stołków,
pośmiewisko robiąc
z partyjnych matołków.
W ucieczce pamiętam
radiowóz pijany,
strach, oraz bezsilność
w oczach taty, mamy.
ZOMO-wską hołotę
na naród wysłali,
kulami częstując
co na nich pracowali.
Dziś rusek nie jest wrogiem
bo nowy w progach stoi,
choć bez armat i czołgów
czymś innym nas niewoli.
Na zachód nas wygania
w poszukiwaniu pracy,
w globalizacji kajdanach
tułają się rodacy.
EU-nas uzależnia
forsą obdzielając,
innym państwom kradnąc
innym znowu dając.
Na górze zaś skłóceni
o rządowe stołeczki,
w obietnicach się prześcigają
chcąc nalać z pustej beczki.
Czoło chylę przed tymi
którzy za nas i Europę,
za Biało-Czerwoną flagę
w krwi, leżeli, pokotem.
Komentarze (19)
/nie nuży/ :)
znam te czasy z opowiadań i wiem że wtedy tak jest
opisane w wierszu dobrze że te czasy minęły pozdrawiam
Panie Krzysztofie
może jesteś za młody żeby to wiedzieć; liczyła się
książeczka partyjna-a była czerwona, by nawet być
brygadzistą, starać się o mieszkanie musiałeś ją mieć,
reszta była tylko drugim rzutem.
W domu musiały być obok krzyża zdjęcia Gierka i
pijacka morda Breżniewa bo jak przyszła nauczycielka
do domu był problem, tym bardziej że mówiłem po
śląskku na śląsku.
A śląsk to też polska.
Na maturze z ustnego mówiłem gwarą śląską więc pani
Pedagog zwróciła mi uwagę że to "polska matura"
Zapytałem ją wprost, czy jak pali śląskim węglem jest
jej ciepło, a jak nie to powinna palić polskim
drewnem-wierz mi tak, rozdziawionych oczu w moim życiu
nie widziałem-z poważaniem GC
Pierwsza zwrotka - kompletnie niezrozumiała,
przestawione części zdania a w dodatku części mowy w
formie udziwnionej.
Utwór faktycznie przydługi.
Ale nie nurzy