17.09.2006
Piję kolejną kawę,
by nie zmrużyć oczu,
nie przespać ostatnich chwil
twojego życia.
Znoszę ból przemijania.
Nasze ręce co raz słabiej się trzymają.
Do oczu napływają łzy,
ale szybko je ocieram,
by dobrze widzieć
twą gasnącą twarz.
Kawa się kończy...
Poczekaj z umieraniem -
niech zrobię następną.
Komentarze (2)
śmierć zawsze zaskakuje, nawet jeśli się na nią
czeka... ten, kto mógł być z bliskim, kiedy nastąpiła
- jest szczęsciarzem...
ten gość- :śmierć"...nie pyta.... sama przychodzi i
życie zabiera....smutny Twój wiersz.... pozdrawiam...