(2)
pomieszałem wodę z piachem i wypiłem do
dna.
zgodnie z receptą miało działać
uspokajająco
i wtedy też rozpocząłem proces godzenia się
ze swoją przeciętnością-
z dala od krainy lekkiego westchnienia
gdzie ludzie zamieniają się w porcelanowe
reliefy
a oddech jest niewymuszony tylko na
papierze
płonie twój dorobek
nie przywykłaś do woni spalin
jak ten wyrafinowany numer
kiedy walisz pięścią w stół- taką cię
widziałem szczęśliwą;
cóż lepszego dla samotnego jeśli
zrezygnował z ciepłych powitań.
to już nie te same bóle gdy nieco wcześniej
wschodzą słońca.
pamiętasz poeci żegnali się bez opamiętania
jakby to były ostatnie spotkania
z niesprawiedliwą dumną czułem się od nich
lepszy.
Komentarze (1)
każdy człowiek to dar myśli i energii i zawsze trzeba
o tym pamiętać szanując bo powitania i pożegnania
teraz bez żalu,to jakby kaleczył sztukę Przestrzeń
życia natury Smutny wiersz Dobry w wymowie,alarmuje +