28 styczeń 2006
karuzela hałasów
przemyka się przez ciszę
huk, strach, kamień, gruz
panika krzyków
popłoch domysłów
nie, to nie czas
na myśl
nie, to nie chwila
na litość
nie żyłeś - żałuj
nie wyznałeś miłości - trudno
nie zwiedziłeś Chin - za późno
stałeś w miejscu - teraz uciekaj
pękło niebo nad Tobą
rozstąpiło się ponad dniem
leją się lodowe łzy
ratuj się
autor
niepoprawna
Dodano: 2006-03-01 13:47:13
Ten wiersz przeczytano 1368 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.