295 Ona
ruchem powietrza była w nim stałym
i zmiennym czasem nieokreślonym
kumulacją chmur kłębiła się pasatem
przelotnie ulegając w ramionach
osłabieniu
w dzień kuszącym powietrzem syciła
objęcia w bryzę zamieniała w nocy
na przemian rozgrzewała i chłodziła
unosiła lekko wirując tańczyła z czasem
wiejąc z doliny ku grzbietom
wiatrem fenowym poezją wtedy była
ciepłą subtelną ale też płomienną i silną
kiedy marzyła kiedy chciała
jednym gestem tylko powódź pożądań
rodziła jej siła za każdym razem
kiedy z nim była
Komentarze (51)
Krzysztofie
słuchałam z przyjemnością:)
Szczęście istotą.
;)
Tomashu
:))
;)
Peelka szczesliwa kobieta jest...
-_weno_
mnie również przyjemnie:)
badzo dziękuję
przyjemnie się czyta o szczęśliwej kobiecie
pozdrawiam serdecznie :)
Angel Boy
:)
;)
Jeśli tak na nią działał, to powinna z nim być bardzo
często :) Pozdrawiam serdecznie +++
sarevok
:)
;)
Świetny wiersz ;) pozdrawiam i głosik zostawiam +++
Sławku
Cieszę się:)
;)
Lekko i z wyobraźnią. Przekonujesz każdym słowem.
Pozdrawiam :))
Zosiu
:)
;)
Ładne rozmarzenie :)
loka
dziękuję za poczytanie
miłego dnia:)