35 rocznica podróży. Stefan Batory
-Batory statku jedyny, dokąd kierujesz swój rejs? 2 październik 1986
Ostatni raz zatrąbił Stefan Batory,
wszystkich pasażerów stawiając na nogi.
Gotowy! Odpływa. Do podróży skory.
Przed nami ogromny, nieznany szmat
drogi.
Aż czternaście dni przez morza, oceany.
Jesienne sztormy też miały swoje moce.
Może już na zawsze żegnasz kraj kochany.
Będziesz go wspominał całe dnie i noce.
Nie były łaskawe dla nas oceany.
Statek bardzo stary, w przedostatniej
drodze.
Dziesięć dni przez wiatry potwornie
targany.
Ludzie się modlili, co dzień byli w
trwodze.
Umilkły orkiestry na wieczornych balach.
Podróżni nie jedli, każdy w łóżku chory.
Czy my dopłyniemy? Każdy jak na falach.
Podróżny z różańcem spędzał tu wieczory.
Po natarciu fali drżało dno wiarusa.
Potłukły się lustra. Za oknem potwory.
Mocowano liny, by się móc poruszać.
Skrzypiał, jęczał, płakał stary nasz
Batory.
Nareszcie w Zatoce Świętego Wawrzyńca.
Przepiękna, spokojna woda jest przed
nami.
Wieczór kapitański! Ucichł sztorm
złoczyńca.
Witamy Montreal- wreszcie dopływamy.
Wyjazd do nikogo. W nieznane.
Komentarze (33)
Bardzo wyrazisty, sugestywny wiersz.
Tak pięknie napisany, że czuję się jedną z
uczestniczek tego rejsu.
Pełna uznania serdecznie pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze.
Tak to prawda. 6.04.1988 nasz wiarus Batory opuszcza
banderę.
22.03.2000 jest złomowany w Turcji. Serdecznie
pozdrawiam.
Wspaniała opowieść oparta na faktach. Z podziwem
pozdrawiam :)
Witaj Broniu. Bardzo ładny wiersz. Jestem Gdynianką i
wiem że po ostatnim rejsie stał przy nabrzeżu jako
hotel i restauracja. Nawet byłam w restauracji na
kolacji. Pozdrawiam serdecznie:-)
Piekny, emocjonalny wiersz.
Taki Twoj.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ładny wiersz pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy i emocjalny wiersz.
Pozdrawiam cieplutko Broniu
Wyjazd w nieznane, ale z pozytywnym finałem. Z
pozytywnym choć pewnie nutka nostalgii do końca będzie
pytać się po co. Pozdrawiam i dziękuję za piękny
wiersz:)))
Bardzo dobry wiersz kocham morze
Świetny, są emocje, napięcie, morze jest piękne, ale
też bardzo niebezpieczne, pozdrawiam ciepło.
Serdecznie dziękuję za komentarze dla Najki i Twoje
oczy. Mnie tez ogarniał wielki strach przed wyjazdem,
ale potem okazało się co sztormy potrafią. Teraz
nawet na małych łodziach boje się pływać. Boje się
wody. Pozdrawiam serdecznie.
Mam chorobę morską:) a raczej lokomocyjną:) tak w
ścisłości to migające przedmioty, czy poruszające się
to nie dla mnie:( a bardzo bym chciała chociaż raz
przepłynąć takim statkiem.
Wiersz super:)
Tak jak by się nim płynęło że strachem...prawdziwie
oddałaś sytuację...pozdrawiam Bronisławo.
Trochę informacji o statku:
15.04 1968 roku zakupiony za 2,97 USD.
Odbył jeszcze cztery rejsy pod banderą holenderską.
8.10.1968 przez polską załogę przyjęty do Gdyni.
13.10.1968 -do 10.4.1969 był przebudowywany i
unowocześniany.
11.04.1969 wyruszył w inauguracyjną podróż do
Montrealu, 6.05.1969 powrócił do Gdyni.
6.04 1988 opuszcza banderę.
22.03.2000 złomowany w Turcji/Aliaga/
Liczba pasażerów 783.
Prędkość 16-18 w.
Przywołałaś wspomnienia tego wspaniałego statku,
naszej wizytówki.
Pozdrawiam
Marek