362 Alchemia
kolekcjonuję muślinowe pocałunki
którymi zraszasz ciało kiedy wije się
w rytm wulkanicznego pożądania
goreję na granicy zrównoważenia
coraz bardziej zapraszam
coraz bardziej muskasz
kręgi doznań
obłędnie blaskiem migają
magią rozbierasz z rozsądku
karmisz duszę
eliksirem
już nie błądzę
już nie szukam
jestem
w raju
autor
beano
Dodano: 2021-02-28 15:50:32
Ten wiersz przeczytano 5689 razy
Oddanych głosów: 74
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (93)
Odrzuć granice, które jeno psują równowagę.
Ponętny i zmysłowy, jakże wysublimowany przekaz...
Pozdrawiam serdecznie Beatko :-)
Hmm... A powieki stopione magią uczucia. ;)
Poszalałaś dzisiaj Beatko :)))
jest moc wulkanu, magia czarownika i finalnie raj. Tak
trzymaj:)