406. Nie wiem gdzie się podziałeś
gdzie jesteś mój piękny śnie
jeszcze wczoraj trzymałam świat
w ciepłych dłoniach
budziłeś wiosennym dotykiem
wtuloną w czułe ramiona
w spojrzeniach tonęłam gorących
pływałam w nieustającym zachwycie
aniołem byłeś i słońcem
gdy drżałam w letnim rozkwicie
podła jesień czerwień z warg zmyła
oddech zabrała i sprawiła że chwytam
w garść kolory od nowa
ciszą stał się wątek na zawsze
a zimowym zapomnieniem osnowa
Komentarze (74)
Dziękuję Marku za podzielenie się wrażliwością
Pozdrawiam
Wielu z nas mogłoby utożsamić się z przekazem Twojego
wiersza. Sam nie raz zadawałem sobie tym podobne
pytanie- gdzie jesteś mój śnie?
Czy spełnienie to tylko ulotna chwila?
Pozdrawiam
Marek
serdeczności za wrażliwość
Pięknie, wzruszająco i tak smutno.
Wandeczko
Dziękuję za ciepły komentarz
Serdecznie pozdrawiam
Piękny, wzruszający wiersz
Pozdrawiam cieplutko Beatko :)
Wando
bardzo mi miło, że zatrzymałaś się nad tekstem
pozdrawiam serdecznie
Robercie
miło, że zajrzałeś
serdeczności:)
Tęskno ale pięknie
Czyż właśnie dlatego nie lękamy się szczęścia? Piękny
wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Promyczku
bardzo mi miło, że zajrzałaś,
serdeczności przesyłam
:)
Witaj Beatko.:)
Jak zawsze uroczy u Ciebie wiersz.;)
A sny, maja to do siebie, ze kończą się przebudzeniem,
a szkoda.
Pozdrawiam serdecznie.;)
Aniu
dziękuję
Smutne bardzo.
I piękne.
Wenuś
dziękuję