407. Entourage
nad naszym miastem wciąż chmury
tak szare jak spełzłe życie
mury wciąż nowe stawiamy
pękając w szwach w zachwycie
z dumą tkamy z betonu
ogrody gdzie bluszcz pospolity
zza ramy wychodzi marnością
fasad z ukrycia
niczym w niezmąconą nirwanę
pnąc się po kręgosłupach
esprit de corps drwiąc
w zielone gra z nami
mrok tworząc w dzień a nocą
mózgi szaleńców oplata dając
początek końca historii
betonowego świata
autor
beano
Dodano: 2021-07-15 19:56:27
Ten wiersz przeczytano 3290 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (77)
Zaczerpniety z zycia
:)
Kto wie jak to będzie.
Z pewnością w wierszu jest dużo życiowej prawdy.
Marek
dziękuję Bogusiu
za poczytanie
:)
Wersy do zamyślenia. Pozdrawiam Bea :)
DV
dziękuję
za kolejne za na:)
pozdrawiam
Anturaż jak pięknie brzmi w twoim otoczeniu poezji
brawo TY.!
DV za na tak :)+
kowalenko
ślicznie dziękuję za poczytanie
pozdrawiam:)
Świetnie ujęłaś modę na beton tak też jest na wsiach
wieś ładna z domem nowym ale zamknięta jak bunkier
bombowy...a miasta to już sam beton kiedy oni się
obudzą:)pozdrawiam ślę serdeczności:)
Wando
Bardzo mi milo
Serdeczności
Poruszający wiersz Beatko
Betonowe mury nie wróżą nic dobrego
Pozdrawiam serdecznie :)
Sisy
serdecznie odpozdrawiam
:)
Szadunko
dziękuję za poczytanie:)
Prawda. Dobry, refleksyjny wiersz.
Pozdrowienia:)
Coraz więcej tego betonu wokół..
Dobry wiersz, daje do myślenia.
Pozdrawiam serdecznie :)