5.
nie można nazwać tego wierszem.. moje teraźniejsze uczucia? chłodna obojętność, porzucona nadzieja, niesamowita złość
Puste słowa,
nic nieznaczące obietnice..
Tyle zmarnowanej nadziei
i to wszystko Twoje..
Idź!
A może lepiej: odejdź!
opić się,
naćpać,
porzucić realia!
A mi pozwól
zalać się kolejnym strumieniem łez.
Pij, chlaj wóde!
Zaciągaj się fajkowym dymem!
Zostaw mnie samą, zostaw!
bo i na co Ci 'ona'!?
Nie obiecuj nigdy więcej,
przemilcz!
W barwne marzenia
nie ubieraj słów.
Odejdź!- do swoich!
Może w końcu i mi ulży,
polepszy się mój stan..
Może kiedyś szczęście
samo znajdzie mnie..

cichanutka

Komentarze (3)
ja tez rozumiem ten stan.ale pamietaj - po nocy zawsze
jest dzien
Duzo goryczy i zawodu w Twoim wierszu. Czesto w takich
sytuacjach lepiej jest odejsc i poczekac na prawdziwe
szczescie. Predzej czy pozniej ono Cie znajdzie samo.
Rozumiem ten stan. Szczęście nie da na siebie długo
czekać, jeśli sama go będziesz rozdawać -
bezinteresownie. Wiersz ułatwi wybaczenie.