6-ta z 61
Mieliśmy iść na spacer do parku,
nastąpiła mała zmiana planów.
Pójdziemy kochana nad rzekę,
a Ty tam zostaniesz do rana.
W Twoich oczach spokój widzę,
popatrz w moje, zobacz zbrodnie,
jestem z tych od lodowych spojrzeń.
Słońce moje, mam coś dla Ciebie.
Słyszałem, że uwielbiasz perwersje.
Mam sznur, przywiążę Cię do drzewa
a potem... spokojnie,
możesz się nie bać.
A miało być nam tak przyjemnie.
Będzie,
gdy wstrzyknę Ci powietrze w serce.
Taka śmierć chwilkę potrwa, więc
wiedz, że zostanę z Tobą do końca.
Patrzysz na mnie martwym wzrokiem,
ziemia brudzi włosy czarne.
Pozwól, że ostatni raz Cię przytulę.
Komentarze (1)
własnie niedawno pewna sztuke ogladalam... i tam byl
podobny motyw. swietne czekam z nie cierpliwością na
następny