“Wyobraziłem sobie, że...
Miłość kupujesz za ropę.
Wojny wszczynasz dla ropy.
Za jedzenie płacisz ropą
Już tlenu nie potrzebuję,
żyję dzięki ropie.
Nawet światło daje ropa,
ale tak Boga nie ma.
Ja pograłbym w piłkę,
ale ktoś zaminował boisko.
Kupili nam piłki, ale co z tego?
Jak nie mamy nóg.
Jakiś obłąkany klecha krzyczy,
że mamy skrzydła.
Nimi nie da się grać w piłkę...
Stoisz na poboczu
w ciemnym lesie porażki
w czymś co ratuje życie,
gdy ma paliwo.
Teraz ma tylko czerwony krzyż
I stoi, a Ty czujesz jak Cię ubywa.
No tak, ale Boga nie ma,
nikt nie decyduje o życiu.
Krucjaty to nie jest przeżytek
tylko Bóg się zmienił
zamiast gałki ocznej
czarną ciecz która się spala
niestety nie ze wstydu.
Wbrew temu na co wygląda to nie jest polemika z słowami Ryszarda Ridla.
Komentarze (6)
Wspaniały wiersz,głębia, ostatnie dwa wersy to
prawdziwa perełka , jesteś niesamowity , usłyszę o
Tobie na pewno , gratuluję
a juz niedługo paliwo będa robic z CO2 i wody :) -
troche ta powtórzona ropa mi sie kłóci ale całosć
ciekawa :) - pozdro :)
Wierzę oczom jednak taka odskocznia myślowa , że On
może jest pozwala na chwilę zadumy nad sobą
.Pozdrawiam
Nie trać wiary z tak błahego powodu ,że szatan włada
większą częścią ludzkości - bo moja wiara ( lub
ateizm) to wszystko co mam - cytat z tekstu z przed
stu lat.
rozprawka mała z samym sobą, a ta ropa i inne - to
tylko przykrywka. ja też jestem przekonana że jest,
mi udowodnił i od chwili nie zaprzeczam Jego
istnieniu.
bardzo dobry wiersz, ale ja mam pewność, że On
istnieje... pozdrawia ciepło :)