...a kiedy marzenia wychodzą z...
Kiedy marzenia wychodzą z ram,
ku południowi z jawnością odmiany,
białe mgły włóczą się tuż nad ziemią,
długim zastępem szepczą: kochany.
W ustroni, mój ściszony głos-echem,
na pustej scenie i w świetle lamp,
żądzą wypowiada proste kwestie:
to nie ostatni tas - życia talii kart.
Żółte kaczeńce kwitną przy drodze,
azalii wiosenna świeżość w barwach,
dalii koszyczki chylą się do nowiu,
a w rosach jeszcze chłodna skarga.
W pragnieniu sennym coś obiecam:
w melodii skrzypiec - siedem życzeń,
skoczne tętenty w kroplach deszczu
i jeszcze pocałunki, ach! - nie liczę.
Komentarze (3)
Piekny wiersz i tak rzeczywiście bywa, gdy marzenia
wychodzą z ram codziennego zycia :)
fajne, najlepszy początek:"A kiedy marzenia wychodzą z
ram,
ku południowi, z jawnością odmiany," za te dwa wersy
brawisssimo!
--uwagi techniczne: wyrzuć to "Li", to archaizm
niepotrzebny, przecież tak nie mowisz, a poezja
powinna mieć i treść, i formę (choć większość osób na
beju uważa inaczej, ale oni o poezji pojęcia chyba nie
mają);
--zrymuj w drugiej zwrotce pierwszy i drugi wers; ten
"jaskier" spłaszcza , banalizuje ją, troche tu
poszedłeś/łaś na łatwiznę;
--trzecia zwrotka: "azali" - azalii; zrymuj ją ; masz
tam też kwitnąć- kwiaty, warto by było to czymś
zastąpić; nie ma tam tez rytmu, bo nierówna liczba
zgłosek - w przypadku wierszy trzeba liczyć;
--czwarta: to samo, nierówna liczba zgłosek, rytm
pada; te białe zastępy na końcu nie pasują jako środek
stylistyczny;
--opisujesz coś ładnego i prostego i wtedy pompa,
zadęcie w rodzaju: "białe zastępy", "hojne
kwiatostany" psuje wyraz ogólny; chyba, że ktoś do
ciebie mówi na codzień "jaśnie wielmożny/na" :)
---popraw proszę i będzie fajny kawałek liryki, na
beju to rzadkość;
motyw ze skrzypcami , spodobał się tak samo
jakpodobają mi sie skrzypce:)