Ach ta żona!
Chciałem dzisiaj iść do sklepu lecz mnie
zasypało
napadało śniegu tyle, że aż mnie
zatkało,
co ja teraz w domu zrobię nikt mi nie
pomoże
a szufla do odśnieżania leży gdzieś na
dworze.
No to pięknie - mówi żona, jak my stąd
wyjdziemy?
- Czekaj, czekaj jakiś sposób na pewno
znajdziemy,
wprawdzie nie wiem kiedy ciężko ostatnio
myślałem,
bo właściwie umysłowej roboty nie
miałem.
Nagle żona mi powiada: Słuchaj mnie
kochany
przecież nasz dach wcale nie jest przez
śnieg zasypany,
wyjdziesz oknem które latem tam
zamontowałeś
a ze strachu wtedy prawie się nie
posiusiałeś!
Gdy już wreszcie wydostałem się z tego
"więzienia",
pomyślałem sobie szybko niech się nic nie
zmienia,
niech tam siedzi w domu stara aż przyjdą
roztopy
może wreszcie to zrozumie do czego są
chłopy.
W końcu jestem z nią po ślubie prawie
cztery lata
a zajmuje się mną wtedy kiedy jest
wypłata,
i najgorsze jest w tym wszystkim, że już
nie pracuję
lecz w garażu te pieniądze co miesiąc
drukuję!
Komentarze (44)
:)) Uśmiech.
Miłego dnia.
Super...Potrafisz rozbawić
Pozdrawiam :)
Krzysiu sypiesz pomysłami jak z rękawa. Podziwiam i
dziękuję za uśmiech :)
Każdy musi sobie jakoś radzić Krzysiu.
Pozdrawiam serdecznie :)
A to cwaniak i on twierdzi, że nie pracuje umysłowo...
:)
Witaj Krzysiu!
Ale mnie rozbawiłeś:)))
Miłego popołudnia:)
To też jest dobry sposób na dorabianie ...mój panie
...
:) :) :) z szerokim uśmiechem.
Pozdrawiam :*)
Krzychu zawsze tryska humorem i dzieli się tu z Nami
pozdrawiam :)
"Nie czas Krzychu na kochanie, kiedy czas na
odśnieżanie." - A. Rosiewicz.
Pozdrawiam z..dachu.
Nie mogę się nadziwić ile masz pomysłów na wiersze z
humorem.
Pozdrawiam i dziękuję za uśmiech :)
:))Jak wynika z wiersza: Hanie są pomysłowe
niesłychanie. Miłego dnia:)
:)))))))))))))))
Miłego odśnieżania oraz drukowania:-)))
:))) o, kurcze krzychno.
Ubawiles mnie setnie.
Pozdrawiam:)