ADAM I EWA
z dźwiękami fortepianu
popłynęła lawina zbudzonych tęsknot
mimowolne drganie warg
dreszcz pnący się wokół szyi
niczym szal z aksamitu
i nas dwoje pomiędzy
w głębi moich orzechowych oczu
ukryłeś treść podświadomości
letnią porą sumiennie szukając
odpowiedzi
gdzie zaprowadzi nas
szaleństwo niepokornych dusz
soczysta zieleń traw
wiodła na pokuszenie
jak Adam i Ewa
zameldowani w raju
na czas określony
szczęściu mówiliśmy na Ty
nie dbając o jutro
teraz cofamy się kilka kroków w tył
nie chcąc przekroczyć granic możliwości
które daje życie
tkwimy uparcie
w strefie komfortu
na przekór sobie
Komentarze (5)
Zawsze trzeba mieć na uwadze jutro, o nim trzeba myślę
dziś, by nie cofać kroku...pozdrawiam
liczy się dziś.. jutra możne nie być .. lecz trzeba
tak żyć by się o jutro nie martwić ..
Ciekawa refleksja warta uwagi. Skłaniasz czytelnika do
przemyśleń.
Pozdrawiam:)
podoba mi się, interesująco opowiedziane, dobrze się
czyta
Bardzo ładny, refleksyjny wiersz! Pozdrawiam!