adaptacja
cykl "tam gdzie rosły poziomki"
przemieszczenie nie było takie trudne
chociaż mróz wciskał się za kołnierz
jak pamięć o ostatnim niedzielnym obiedzie
zmiana frazy od prawej do lewej
pozwala na zaskakujące poranki
wąskie szczeliny oczu
rozszerzały się na całe spektrum
nie tylko białych ulic
by oswoić wszystkie
nawet czarne
autor




mojeszkice




Dodano: 2022-07-02 08:21:21
Ten wiersz przeczytano 414 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Refleksyjnie ujmujesz życiowe kwestie, które dotyczą
naszej codzienności.
WandoW - dziękuję za wglądzik do wersów :)
Czlowiek wiele zniesie i wiele może szczególne w
ekstremalnych warunkach
Kolejny świetny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie dziękuję Wando za mile słowa i odwiedziny pod
wierszem :)
Tak, umiemy oswajać nawet czarne ulice - inaczej byśmy
nie dali rady żyć. To niesamowita zdolność całej
natury do przetrwania. Wiersz świetny. Pozdrawiam
serdecznie :)
Babajago i Sławomirze - dziękuję za odwidziny pod
wersami :) Pozdrawiam porannie :)
Zmiana otoczenia (w tym przypadku prawdopodobnie
przeprowadzka, zapewne też praca) zmusza nas do
dostosowania się. Człowiek jest w tym mistrzem.
zmiana frazy od prawej do lewej
pozwala na zaskakujące poranki** - nie lubimy zmai ale
czasami są konieczne
Re TWoje oczy - muszę przypomnieć sobie ten sen :)
Mariat, Kri i Twoje oczy - dziękuję za wglądzik do
wersów i pozostawione komentarze :)
Miłego wieczoru życzę :)
Pamiętam też że w nowym miejscu ważny jest też
pierwszy sen:)
Nie wiem czy pomaga w adaptacji, może:)
Sytuacje, szczególnie trudne,
sprawiają, że potrafimy się do nich przystosować,
zaakceptować,
wspaniały wiersz,
pozdrawiam serdecznie:)
I takie bywa ludzkie życie - punkt zwrotny nie ma
wyznaczonej godziny w planie życia.
Asie i Kazimierzu - dziękuję za zajrzenie i miłe
komentarze :)
Szczególne miejsce i refleksja z podobaniem,
pozdrawiam ciepło.