Afera z kotem w roli głównej
Kotka Kitka zaginęła,
straszna była to wiadomość.
Kto wyjaśni, co ją tknęło,
by po schodach runąć stromo.
Za czym gnało kocie serce?
To frasunek całkiem spory.
Porzuciła znane miejsce.
Czy dopadły ją amory?
Może Kitka miała dosyć,
życia w ścianach bez zagadek.
Pełny brzuszek i zero trosk
zamieniła na zabawę.
Porwały ją tęskne łapki
na świat dziki, tajemniczy.
Wyrwał się ze złotej klatki
przebudzony instynkt lwicy.
I pognała za horyzont,
gdzieś zginęła w traw gęstwinie.
Chytre oczy jej nie widzą,
niewidzialny bat ominie.
Ostatnia strofa zmieniona wedle sugestii Krzemanki, której za to dziękuję
Komentarze (22)
Może marzec i zew natury porwały ją do tańca. Oby
miała się dobrze :)
Fajna bajka. Moim wnukom też się zapewne spodoba
(muszę sprawdzić)
miłego dnia
sama mam 4 koty (2 kocury i 2 kotki) zawsze im
tłumaczę, że świat na zewnątrz jest pełen tajemnic,
czasem złych i okrutnych, ale pewnie jak to koty,
wcale mi nie wierzą ;-) dziękuję za ten bardzo superny
wiersz w imieniu moich kotów :-)
a czy wiesz autorze, że w ostatniej strofce się
potknęłam czytając, a tak gładko szło i teraz siedzę i
myślę - czy np. przestawić tylko wyrazy wystarczy?
Świadomie dać inwersję =
I pognała za horyzont,
gdzieś zginęła w traw bujności.
Chytre oczy jej nie widzą,
nie dosięgnie bata popis.
------------
hehe - pewnie kotka czegoś chce,
skora dała tak drapaka,
zostawiając swego pana,
może miała chęć na szpaka,
złowi i powróci ranem.
No niezła afera, bardzo interesujący wiersz.
Na zew natury nic nie poradzi nawet bat :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Na zew natury nic nie poradzi nawet bat :)
Pozdrawiam serdecznie :)
natura się odezwała, oj będzie się działo:)
fajny
Myślę, że to zew natury :)
Pozdrawiam :)
Dodzio wyprzedzil mnie z komentarzem z ktorym zgadzam
sie w stu procentach...pozdrawiam
jak to koty, kotki chodzą nieraz własnymi drogami
Marcowe harce
darcie kotów o piątej
szukanie butów
Pozdrawiam:)
wróci tu za jakiś czas
będzie wtedy więcej was
pozdrawiam
No cóż wiosna, kotka zaginęła,
naturalny instynkt do kota gna,
ze swoim lubym dokończy dzieła,
a potem w ciąży wracać będzie trza.
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego tygodnia :)
Podoba mi się ta zaduma nad kotką, która poczuła wolę
bożą. Gdyby to była moja bajka, skorygowałabym rytm w
jedenastym wersie i ostatniej strofie np tak:
"Pełny brzuszek, byt beztroski"
"I pognała za horyzont,
gdzieś zginęła w traw gęstwinie.
Chytre oczy jej nie widzą,
niewidzialny bat ominie." albo inaczej?
Miłego poniedziałku:)